Jak zwiększyć szanse na kredyt mieszkaniowy?
Od przyszłego roku wkład własny wzrasta z 5% do 10%. Tym samym trudniej będzie otrzymać kredyt mieszkaniowy. Podpowiadamy, jak zwiększyć szanse na jego uzyskanie.

Zaciągnięcie kredytu hipotecznego to ważna, życiowa decyzja. Jeśli już ją podejmiemy, warto zwiększyć swoje szanse na otrzymanie pieniędzy z banku. Dwa najważniejsze warunki, jakie powinien spełniać wnioskodawca, to posiadanie wkładu własnego oraz odpowiedniej zdolności kredytowej.
Jak poprawić zdolność kredytową?
Gdy chodzi o wkład własny, to jeśli nie mamy oszczędności, niewiele jesteśmy w stanie zdziałać (chyba, że skorzystamy z rządowego programu dofinansować, o czym nieco dalej). Jednak, gdy posiadamy oszczędności w wysokości minimum 5% wartości nieruchomości, warto się spieszyć, ponieważ od nowego roku będziemy potrzebowali dwa razy tyle gotówki na początek – aż 10%.
Inaczej sprawa wygląda z naszą zdolnością kredytową. Jeśli planujemy zaciągnięcie kredytu hipotecznego, warto zadbać o poprawę naszej wiarygodności. Jest kilka czynników, jakie powinniśmy wziąć pod uwagę.
Najlepiej byłoby, oczywiście, zwiększyć swoje dochody. Jednak w obecnej sytuacji na rynku pracy, może być to niewykonalne. Skupmy się, zatem, na działaniach bardziej realnych.
Przy analizie naszej zdolności kredytowej banki biorą pod uwagę m.in. wysokość naszych dochodów oraz poziom wydatków. Skoro nie zawsze jesteśmy w stanie zwiększyć zarobków, warto skupić się na ograniczeniu wydatków. Pierwszym krokiem powinno być spłacenie wszystkich kredytów i pożyczek, a także zadłużenia na kartach kredytowych. Kolejny krok to pozbycie się wszystkich niepotrzebnych produktów kredytowych, również kart, jeśli z nich nie korzystamy na co dzień, ponieważ wpływają na obniżenie naszej zdolności kredytowej.
Pozostaje jeszcze kwestia wiarygodności. Będziemy mieli problem z otrzymaniem kredytu, jeśli w przeszłości nieterminowo spłacaliśmy nasze zobowiązania. Z drugiej strony, brak jakiejkolwiek historii kredytowej, również może negatywnie wpłynąć na decyzję banku (nie spłacaliśmy niczego w przeszłości, dlatego instytucja finansowa nie wie, czy okażemy się rzetelnymi dłużnikami). W tej sytuacji czasami lepiej zaciągnąć niewielki kredyt i spłacić go w przeciągu np. 6 miesięcy, by w ten sposób stworzyć sobie pozytywną historię kredytową.
Wsparcie państwa
Wspominaliśmy już, że bez wkładu własnego nie mamy co liczyć na komercyjny kredyt hipoteczny. Pozostaje nam rządowy program Mieszkanie dla Młodych (MdM). Można tu uzyskać 10% (a z dziećmi: 15%) dopłaty na zakup mieszkania na rynku pierwotnym. Pieniądze przekazuje Bank Gospodarstwa Krajowego i są one traktowane przez banki jako wkład własny.
Oczywiście, żeby wziąć udział we wspomnianym wyżej programie, trzeba spełniać pewne warunki. Kupowane, koniecznie na rynku pierwotnym, mieszkanie nie może być większe, niż 70 m2, a dom - niż 100 m2 (przy trójce dzieci można doliczyć dodatkowe 10 m2), jego cena nie może przekraczać limitu określonego dla danego regionu Polski.
Warto dobrze przygotować się do rozmów z bankiem, gdy ubiegamy się o tak duży kredyt, jak hipoteczny. Od tego, jak zadbamy o naszą wiarygodność, zależeć będzie, czy zamieszkamy we własnych, wymarzonych czterech kątach.